Hiszpańskie szopki nie kłamią. Zanim doprowadzą do cichego żłóbka, przewłóczą człowieka przez pół placu prac polowych i domowych obowiązków. W hiszpańskich szopkach wre robota. Sadzi się kapustę (z brukselki), pierze w strumieniu i miesza w garze warząchwią. Jak w życiu. Niech więc w wirze świątecznych przygotowań czuwa nad Wami Matka Boska Piorąca, a potem, kiedy już okna będą pomyte, podłogi wypastowane, karp wypatroszony i wyszorowana wanna, usiądźcie i cieszcie się w te Święta Świętym Spokojem.
Czego Wam i sobie życzy,
(KK)
2 komentarze:
Wzajemnie :)
Oryginalna szopka :)
Prześlij komentarz