wtorek, 9 listopada 2010

Kronikarz

"Chciałbym, żebyście wiedzieli, że gdy opuściłem Peraladę, nie miałem jeszcze 11 lat, a teraz, kiedy zaczynam tę księgę, z łaski Boga osiągnąłem wiek 60 lat. Księgę tę zaś zaczynam piętnastego dnia maja Roku Zstąpienia Pana Naszego Jezusa Chrystusa tysiąc trzysta dwudziestego piątego".

Wokół Walencji rośnie ryż. Pola zmieniają kolor jak pociągnięte grubą warstwą farby: błękitne od wody, zielone od wschodzącego zboża, żółte ścierniskiem, bure gołą ziemią. Ryż przywieźli tu już Maurowie, więc kiedy 60-letni Ramon Muntaner, w swej posiadłości w podwalenckiej Xiluelli, przymierza się do pisania Kroniki, niewykluczone, że przed jego oczami zmieniają się te właśnie barwy: wiosenny błękit, letnia zieleń, jesienna żółć i zimowy brąz. Muntaner jest już stary (w jego czasach średnia długość życia to 35-40 lat), ma za sobą 32 bitwy na lądzie i morzu, pobyt w więzieniu i niewoli oraz wiele innych udręk i prześladowań. Leży właśnie w łóżku, kiedy u jego wezgłowia pojawia się ten notabl, starzec, cały w bieli.

- Wstawaj, Muntaner - wita go bezceremonialnie. - Wstawaj i przygotuj książkę o wielkich cudach, jakieżeś widział. Przyjemnością bowiem jest Boga, aby były ujawnione.

Alleluja! Otóż i łajdacka Dobra Nowina w wykonaniu Ramona Muntanera. Moja Kronika to anielskie podpuszczenie, zamówienie z samej Góry - bezwstydnie notuje Muntaner. Ale wcale nie ma jeszcze zamiaru brać się za pisanie. Jest przecież profesjonalistą, najemnikiem, a anioł nie rzekł słowa o wierszówce. Pozwala mu więc czekać kilka dni. Wtedy biały notabl powraca.

- Synu, co robisz? - biada. - Czemuś nie posłuchał polecenia? Wstań i rób, co mówię, a ty i twoje dzieci dostąpicie łaski od Boga za trud i pracę, którą podejmiesz.

Dopiero tak zachęcony łajdak Muntaner zabiera się do pracy. A i wtedy brakuje mu pokory. Na pierwszy ogień bierze cud narodzenia Jaimego Zdobywcy. Tego, którego nie chciał spłodzić własny ojciec.

 

4 komentarze:

ana z maroka pisze...

Hmm.. ciekawe.. ciekawe.. a będzie dalej? :p

(KK) pisze...

Jak się dobrze przyjmie ;)

Szaman Galicyjski pisze...

No, i przerwała...! W takim momencie.
Wstań, przepasz biodra, "a ty i twoje dzieci dostąpicie łaski od Boga za trud i pracę, którą podejmiesz".

doro pisze...

Tyś jest Kronikarz ;)