poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Lagunas de Ruidera. Fatamorgany


W Parku Narodowym Lagunas de Ruidera rzeka Pinilla tworzy 15 jezior, które spadają do siebie nawzajem małymi kaskadami.

W Parku Narodowym Lagunas de Ruidera nad jeziorami są maleńkie pasy piachu, gdzie każdy centymetr powierzchni zajmuje czyjś kocyk, ręcznik lub nagie ciało.

W Parku Narodowym Lagunas de Ruidera widujemy fatamorgany.

Raz zobaczyliśmy Don Kichota. Musiał wyleźć z Jaskini Montesinosa. Szedł w pyle, skrajem szosy, w pełnej skórzanej zbroi w obezwładniającym upale, z kopią na ramieniu. Kiedy mijaliśmy go ostrożnie, odwrócił się ku nam, skrzywił i krzynął: - Bu! Potem dogonił nas na parkingu, zrobił to jeszcze raz i zniknął w szuwarach.

Tej niedzieli go nie widzieliśmy. Może fatamorgany się nie powtarzają. Tym razem zza szuwarów majestatycznie wypłynął ku nam wielki biały łabądź.

4 komentarze:

MolikZygmuntEWA pisze...

Czy to Kastylia? Rajskie widoki, przynajmniej na prezentowanych zdjęciach. To nie fatamorgana? Już bym tam jechała, gdyby nie te 2 tys. kilometrów.

(KK) pisze...

Tak, to Kastylia! Niesamowite miejsce - jedzie się przez spaloną słońcem, żółtą Mesetę, potem zjeżdża się trochę w dół i nagle robi się zielono i widać jeziora... I nawet woda chłodna. Aczkolwiek straszne tłumy tam ciągną, bo to daleko od morza i nie ma konkurencji.

maya pisze...

powiedz mi, ze fatamorgana (ewentualnie photoshopem) jest gama kolorystyczna tego miejsca, ze nie ma w rzeczywistosci tak niebieskiej wody i takiego koloru zieleni

(KK) pisze...

Właśnie dziwne tam są kolory, nie wiem, czy zdjęcie to dobrze oddało, bo woda jest taka morsko-błękitna, ale mętna, chyba od skał wapiennych, w każdym razie ma mało jeziorną barwę. A zieleń jest taka właśnie, ciemna, lekko skurzona. Ale może to fatamorgana...