wtorek, 12 maja 2009

Spod palmy



1.
- Co ty właściwie będziesz robić w tej Hiszpanii?
- Leżeć pod palmą.

2.
Największy w Europie gaj palmowy otacza Elche od wschodu i południa, niepostrzeżenie przenika wgłąb miasta wzdłuż ulic i deptaków, rozlewa się już w środku olbrzymimi parkami. Palmy przywieźli tu Fenicjanie prawie 3 tysiące lat temu i teraz można w nich przebierać jak w ulęgałkach. Jest zielono i cieniście. Wszędzie handluje się daktylami.



Pojechałam do Elche znaleźć sobie palmę. I nie znalazłam. Nie, żeby nie było w czym wybierać. W Elche mieszka 200 tysięcy ludzi i rośnie 300 tysięcy palm. Nawet gdyby każdy mieszkaniec obrał sobie jedną na własność, i tak kilka egzemplarzy pozostałoby do wzięcia. W najpiękniejszym parku Elche - El Huerto del Cura, Księżym Sadzie - stoi nawet żywy kandelabr: z jednego pnia wyrasta osiem palm (tak naprawdę palmy nie mają pni, żeby być ścisłym - nie są wcale drzewami). I mimo to - nie znalazłam.
Znalazłam za to coś lepszego.
Jeża.

1 komentarz:

Espresso pisze...

Pięknie tam.
A to drzewo z kolcami jest niesamowite.