piątek, 4 lutego 2011

Santiago za jeden click!


Chce się ktoś przejść po katedrze? Teraz-zaraz? Proszę uczynić click! (Ale odpuszczenia grzechów nie będzie...)

9 komentarzy:

marcinsen pisze...

A ja tam byłem i Santiago ściskałem:)))

(KK) pisze...

:) Wirtualnie to jednak jakoś tak pusto, nie? ;)

marcinsen pisze...

No:) Bez odcisków na nogach i pięciu kilo mniej to nie to samo.

archeona pisze...

Planując kolejne wakacyjne wyprawy opowiadam mężowi, co też na miejscu można obejrzeć, zjeść itd. O Santiago też opowiadałam, ale nie udało mi się go zachęcić. Ale dzisiaj pokazałam mu ten wirtualny spacerek i co usłyszałam? "Musimy to zobaczyć na żywo" :) . Dzięi za posunięcie argumentu :)

archeona pisze...

"Podsunięcie argumentu" naturalnie. Co też człowiek pisze czasami ... ;)

doro pisze...

Ah! Jak pięknie!

(KK) pisze...

Archeona - my pleasure ;) Cieszę się, że mogłam się na coś przydać :D

kokieteria pisze...

Są też kamery na Placu Obradoiro i pozostałych placach wokół katedry i można w internecie podglądać przez całą dobę santiagowskie życie. Nie pamiętam tylko adresu. Ale jest to do znalezienia:)

(KK) pisze...

W ogóle google robi cuda - jak ktoś ma ochotę, to chyba nie ma drugiego tak obfotografowanego kraju jak Hiszpania, funkcja image view działa prawie wszędzie i to nie tylko w centrach, ale i na opłotkach miast. Przez co np. wciąż mogę sobie zobaczyć nasz samochód stojący pod blokiem w Cartagenie ;)