środa, 6 lipca 2011

Notatki z Estremadury. Malaria

W Estremadurze lało. Góry Sierra de Gredos przepuszczały kolejne lodowate burze; cieszyły się z nich tylko wielkie czarne świnie, które pasły się pod dębami. Deszcz plamił im grzbiety jeszcze głębszą czernią. Wyglądały jak osiodłane.

Estremadura to jeden z najbiedniejszych regionów Hiszpanii. Stąd wyruszyli na podbój Ameryk najsłynniejsi konkwistadorzy. Nie byli świadomi, że wieki później ich samych nazwie się Indianami Hiszpanii. Będą to zawdzięczać dzikości i straceńczej odwadze. Unamuno, który błąkał się po tych ziemiach na początku XX wieku, pisał, że tę oraz inne cechy charakteru zawdzięczają malarii. "Ta plaga uczyniła ich drażliwymi i apatycznymi jednocześnie; przechodzą łatwo od sennego bezruchu do gorączkowej aktywności, mało zdolni do zachowań stałych i spokojnych"...

Brak komentarzy: