poniedziałek, 2 lutego 2009

Ambasador dobrej woli


Dziewczyny na gimnasio interesują się moim pochodzeniem.
- Jesteś Angielką? - pytają.
- Polką.
Kiwają z powagą głowami i widać, że nic im ta Polska nie mówi. Drążą więc lingwistycznie.
- Polski jest podobny do angielskiego, prawda?
- A skąd - mówię uczciwie, choć robi mi się jakoś tak ciepło na sercu. Patrzcie...! Wreszcie jesteśmy w Europie! Kojarzymy się z Europą! Z zachodnią...! Lecz zaraz potem przychodzą wyrzuty sumienia. Przecież powinnam im powiedzieć. Co? No, wiadomo co: do jakiego języka podobny jest polski. I robi mi się żal. Przecież, jeśli powiem, wszystko przepadło. Włączy im się stereotyp skojarzą nas na zawsze: wódka-bałałajka-białeniedźwiedzie-mafia-komuna-złodziejesamochodów... Nic z tego! Nie powiem...!
- Do niemieckiego jest bardzo podobny - z wyższością oznajmia Matka Grubej Nastolatki.
Ech...
- Do rosyjskiego - kapituluję. Niech zaczną zamykać szafki w szatni. Bracia Słowianie, będziemy razem dźwigać krzywdzący stereotyp. - Jest prawie taki sam jak rosyjski.
Znów kiwają głowami. No, no, z tak daleka!
I niech mi teraz ktoś, z łaski swojej, wytłumaczy parę rzeczy. Przede wszystkim: dlaczego bałałajka i białe niedźwiedzie? Czemu wódka? Skąd mi się to wszystko wzięło i czemu tak - pstryk! - wylazło?
Jeśli natomiast chodzi o gimnasio... W języku polskim, podobnym do rosyjskiego, zaś wcale nie podobnym do angielskiego, nazwalibyśmy to jednym, krótkim i dosadnym, słowem. Fitness.

3 komentarze:

mm pisze...

no tak,tak. Co do balalajki to trzeba by do Polomskiego wrocic on tam piosenki o balalajkach i z balalajka w tle meczyl. Biale niedzwiedzie podobno sa w warszawskich lazienkach, to taka atrakcja turystyczna tylko rzadko po tych lazienkach one te niedzwiedzie sa puszczane - tak przynajmniej pewien australijczyk poinformowal moja mame. A co do wodki to moja droga SAMA jak rowniez w towarzystwie wiesz jak to z nia jest tu u nas w zimnej ojczyznie...

(KK) pisze...

Ha! Wiedziałam, że z tymi niedźwiedziami coś jest na rzeczy!

Anonimowy pisze...

No przecież białe niedźwiedzie skóry można w Sukiennicach kupić, nie widziałaś? JB