Otóż nie kupiłam odkamieniacza.
(Uwaga techniczna: to jest notka dla pań, panom może się wydać niezrozumiała, emocjonalna, przerysowana i bezwartościowa. Beware.)
Do zakupów ze słownikiem w dłoni zdążyłam się już przyzwyczaić, nic trudnego na dłuższą metę. Tym razem jednak wyzwanie okazało się ponad siły. Odkamieniacz. Uniwersalny słownik polsko-hiszpański (90 tysięcy haseł, tysiące idiomów, wyrazy nowo utworzone) nie zna takiego słowa. Kieszonkowy - tym bardziej. Od czegóż sklepy samoobsługowe, powiecie? No, cóż. Spędziłam półtorej godziny w Carrefourze, w tym dobre trzy kwadranse przeszukując trzy półki z chemią gospodarczą. Znalazłam cuda. Widziałam zapałki w czterech rozmiarach, widziałam specjalne płyny do czyszczenia powierzchni elektrycznych kuchenek i inne, którymi usuwa się wyłącznie ślady mydła wokół kranu. Widziałam wiele. (Także pokrojoną w kosteczkę i zamrożoną cebulę dla leniwych, ale to akurat nie tam i nie na temat.) Kupiłam średniodługie zapałki i dwie pasty do butów. Odkamieniacza nie znalazłam.
Wbrew pozorom jest to poważny problem. Z dużym trudem zakupiliśmy czajnik elektryczny (spróbujcie wytłumaczyć Hiszpanowi, że są specjalne urządzenia do gotowania wrzątku...). Z jeszcze większym, na półkach z żywnością egzotyczną, znalazłam herbatę (leżała obok suszi, naprawdę). I mamy to teraz wszystko zostawić na zatracenie...?
Litości. Może ktoś umie mi pomóc.
(Uwaga techniczna: to jest notka dla pań, panom może się wydać niezrozumiała, emocjonalna, przerysowana i bezwartościowa. Beware.)
Do zakupów ze słownikiem w dłoni zdążyłam się już przyzwyczaić, nic trudnego na dłuższą metę. Tym razem jednak wyzwanie okazało się ponad siły. Odkamieniacz. Uniwersalny słownik polsko-hiszpański (90 tysięcy haseł, tysiące idiomów, wyrazy nowo utworzone) nie zna takiego słowa. Kieszonkowy - tym bardziej. Od czegóż sklepy samoobsługowe, powiecie? No, cóż. Spędziłam półtorej godziny w Carrefourze, w tym dobre trzy kwadranse przeszukując trzy półki z chemią gospodarczą. Znalazłam cuda. Widziałam zapałki w czterech rozmiarach, widziałam specjalne płyny do czyszczenia powierzchni elektrycznych kuchenek i inne, którymi usuwa się wyłącznie ślady mydła wokół kranu. Widziałam wiele. (Także pokrojoną w kosteczkę i zamrożoną cebulę dla leniwych, ale to akurat nie tam i nie na temat.) Kupiłam średniodługie zapałki i dwie pasty do butów. Odkamieniacza nie znalazłam.
Wbrew pozorom jest to poważny problem. Z dużym trudem zakupiliśmy czajnik elektryczny (spróbujcie wytłumaczyć Hiszpanowi, że są specjalne urządzenia do gotowania wrzątku...). Z jeszcze większym, na półkach z żywnością egzotyczną, znalazłam herbatę (leżała obok suszi, naprawdę). I mamy to teraz wszystko zostawić na zatracenie...?
Litości. Może ktoś umie mi pomóc.