Żaden inny kraj nie nadaje się tak dobrze jak Hiszpania na twierdzę lub więzienie (a właściwie na jedno i drugie). To dlatego przetrwało tu tyle przeszłości. Wystarczy spojrzeć na mapę: morze i ocean jak fosa, Pireneje jak mur. To kraj stworzony, żeby stać na uboczu. Nieufny.
Czytam stare felietony Azorina o wymierających kastylijskich miasteczkach, spalonej, suchej równinie i o hiszpańskiej kolei. W 1842 r. - pisze Azorin - planuje się uruchomienie połączenia między Hiszpanią i Francją. Hiszpania jest już wówczas mocno w plecy z kolejnictwem. Wyprzedza ją nawet Kuba - jej własna kolonia. W kraju wybucha jednak wielka dyskusja. Gonzalez Castejón, senator z Nawarry, grzmi: "Moja opinia zawsze była następująca: w żaden sposób nie powinniśmy otwierać Pirenejów; przeciwnie, powinniśmy położyć na nich drugie Pireneje!". Pomysł upada. (Pierwszy pociąg pojedzie na półwyspie dopiero sześć lat później, pomiędzy Barceloną a Matato, więc w Katalonii bardziej niz w Hiszpanii). Jeszcze 40 lat później, w książkach o obronności, utrzymuje się ten sam ton: "Wszystko, co oddziela nas od Francji jest korzystne. Zamiast otwierać nowe drogi w Pirenejach, powinniśmy zamknąć niektóre istniejące". Zamknąć. Oddzielić się. Schować za Murem.
To wszystko na nic. Gdziekolwiek - w niebie czy piekle - jest teraz senator Gonzalez Castejón, musi z nienawiścią spoglądać na samoloty, które co roku dostarczają Hiszpanii 40 mln turystów. Zrobił co mógł, lecz one po prostu przelatują nad murem.
4 komentarze:
Jak to dobrze, że w życiu częściej zwycięża rozsądek. Hiszpanie wydają się otwarci na zewnętrzność, 'oddawali' jednak wielokroć swój los w ręce satrapów i oszołomów.
Ciekawe, z którego piętra przyjdzie nam niebawem obserwować twój Świat?
Trafiłam do Ciebie późno, ale cieszę się, że w ogóle :), wspaniałe zdjęcia i lekkość pióra :)
To ciekawe, bo w Szwajcarii otoczonej górami myślenie było zupełnie inne. Gdzieś w połowie XIX wieku o ile mnie pamięć nie myli, otwarto tunel Sw. Gotharda, który łączył południową Europę z Północną. Przyczyniło się to do niebywałego rozwoju gospodarczego kraju. Do dziś budowa tuneli pod Alpami, raczej służy niż szkodzi Szwajcarom. W czasie wojny można było przecież w każdej chwili taki tunel zamknąć i wpuszczać kogo się chciało. A ponadto, skad ten strach Hiszpanów przed Francuzami? Przecież w historii było sporo aliansów politycznych, małżeństw królewskich, i Francja nigdy chyba jakoś tak bardzo z Hiszpanią wojen nie prowadziła, zagrożenie było zawsze raczej na wschodzie niż na zachodzie państwa, ale może się mylę?
Ewa, jeszcze nie wiem które to będzie piętro. Ale będe barrrrdzo gorąco :)
Jo, witaj na Siódmym!
Holly, właśnie z Francją nigdy nie było im po drodze, zwłaszcza w XVII w. (w wojnie 30-letniej stały po przeciwnych stronach) i potem, za Napoleona. Nie kochali się, tak jak i z Anglią.
Prześlij komentarz